✨ Wstęp: Tatry po słowackiej stronie – warto!
Jeśli myślisz o spokojniejszym, bardziej „dzikim” trekkingu niż ten na Morskie Oko – Tatry Słowackie to idealna opcja. Właśnie tam postanowiłem się wybrać na weekendowy wypad w Tatry, by przejść dwa przepiękne szlaki – do Wielickiego Stawu oraz Zielonego Stawu Kieżmarskiego. Każdy z nich totalnie inny, ale oba zapierające dech w piersiach. Chcesz wiedzieć, co zwiedzić w Tatrach, by uciec od tłumów i poczuć klimat prawdziwej przygody? Złap plecak i czytaj dalej.
📍 Spis treści:
- ✨ Wstęp: Tatry po słowackiej stronie – warto!
- 🏞️ Pierwsze kilometry – leśny klimat i łagodny start
- 🌉 Wielicki Most – pierwszy ważny punkt na trasie
- 🌼 Rzeżuchowa Polana – pierwsze miejsce z widokiem
- 💧 Zimna Studnia – źródło, które warto znać
- 💬 Czy na te szlaki potrzebuję sprzętu górskiego?
- 💬 Czy w Tatrach Słowackich można biwakować?
- 💬 Czy parkingi są płatne?
- 💬 Czy warto brać dzieci na Zielony Staw?
🚶♂️ Szlak do Wielickiego Stawu – przez las, most i schronisko
Mój punkt startowy to Tatrzańska Polanka – niewielka, ale świetnie zorganizowana miejscowość, z której ruszają liczne szlaki w słowackie Tatry Wysokie. Jeśli boisz się problemów z parkowaniem – spokojnie. Parking jest duży, dobrze oznaczony i kosztuje 10 euro a co ważne: w sezonie działa tu też komunikacja zbiorowa, więc opcje dojazdu są naprawdę elastyczne.
👉 Ruszam zielonym szlakiem, który prowadzi bezpośrednio do Doliny Wielickiej. Już od samego początku czuć tę specyficzną, tatrzańską energię – w powietrzu pachnie świerkiem, a szum strumieni gdzieś w oddali uspokaja myśli.
🏞️ Pierwsze kilometry – leśny klimat i łagodny start
Trasa startuje bardzo przyjemnie. Pierwszy odcinek to około 30–40 minut łagodnego marszu przez gęsty las, co w upalny dzień okazuje się ogromnym plusem – cień drzew daje ulgę, a miękki grunt pod stopami pozwala się spokojnie rozgrzać. Nie ma ostrych podejść, nie ma stromizn – za to jest natura w pełnej krasie: śpiew ptaków, pachnące paprocie i wszechobecna cisza, przerywana tylko krokami innych turystów.
To moment, w którym można się przestawić z miejskiego trybu na „tryb wędrówki” – zapomnieć o codziennych sprawach i wejść w rytm górskiego marszu. Dla mnie to jedna z ulubionych części każdej wyprawy – ten moment przejścia od zgiełku do spokoju.
🌉 Wielicki Most – pierwszy ważny punkt na trasie
➡️ Po przejściu około 2,6 km, dochodzimy do Wielickiego Mostu – znajdującego się na wysokości 1304 m n.p.m. To idealne miejsce na pierwszy postój. Nie chodzi tylko o to, że nogi już lekko czuć – to miejsce aż prosi się o chwilę zatrzymania. Drewniany mostek nad górskim potokiem to jeden z tych punktów, gdzie po prostu trzeba zrobić zdjęcie 📸. W tle – szumiąca woda, wokół soczyście zielony las, a nad głową pierwsze widoki na skaliste szczyty.
Wielicki Most to też świetna okazja, by uzupełnić wodę (wodospady i potok są tu wyjątkowo czyste – choć zawsze warto mieć filtr lub butelkę z filtrem), zjeść coś na szybko i przygotować się psychicznie na bardziej wymagającą część trasy, która nadchodzi za chwilę.
🔎 Ciekawostka: potok, który przepływa pod mostem, zasila Dolinę Wielicką, a jego źródła znajdują się znacznie wyżej – w rejonie Wielickiego Wodospadu i stawów lodowcowych. Wiosną, gdy topnieją śniegi, bywa naprawdę rwący i głośny!

🌄 Widok spod Śląskiego Domu – Wielicki Staw w pełnej krasie
Gdy już wejdziemy wyżej, zaczyna się prawdziwa magia. Krajobraz się otwiera – kosodrzewina, skały, panorama gór. Trasa staje się bardziej kamienista, ale nie wymaga żadnych umiejętności wspinaczkowych.
📌 Śląski Dom (schronisko na 1665 m n.p.m.) wita mnie szerokim tarasem i… kawą w plastikowym kubku 😉 Ale serio – widok rekompensuje wszystko. Tuż obok – Wielicki Staw.







Woda krystaliczna, zieleń odbijająca się w tafli, a w tle Gerlach i inne potężne szczyty. Siedzę i chłonę ciszę. Tu szlaki w Tatrach Słowackich mają coś więcej – spokój.
🚗 Kolejny dzień, kolejna przygoda – w stronę Zielonego Stawu Kieżmarskiego
Dzień później znów wracam w Tatry – zmęczenie z poprzedniego szlaku jeszcze lekko siedzi w nogach, ale serducho ciągnie dalej. Tym razem obrany cel to Zielony Staw Kieżmarski, a startuję z miejsca równie przyjaznego jak poprzednio – parking przy Białej Wodzie, nieopodal Tatrzańskiej Kotliny.
📍 Parking Biała Woda to świetna baza wypadowa – miejsca postojowe są dobrze oznaczone, a okolica cicha i spokojna. Idealna na złapanie głębokiego oddechu przed kolejnym dniem wędrówki.
🚶♂️ Start szlakiem żółtym – spokojny rytm i przyroda na wyciągnięcie ręki
Wyruszam żółtym szlakiem, który już od pierwszych kroków robi dobre wrażenie. Szeroka, ubita droga, idealna zarówno dla początkujących, jak i tych, którzy chcą po prostu iść „dla przyjemności”. Trasa prowadzi delikatnie pod górę, ale nachylenie jest łagodne, a tempo można spokojnie ustawić na „spacerowo-podziwiające”. Nie ma tutaj stromizn czy skał – to bardziej relaksujący marsz niż wymagający trekking.
🌲 Wokół dominują sosny, świerki i bujna zieleń, a w tle słychać śpiew ptaków i szmer potoków. Co jakiś czas zza drzew wyłaniają się piękne polany, a powietrze – to trzeba poczuć na własnej skórze – pachnie lasem, wodą i górami.
🌼 Rzeżuchowa Polana – pierwsze miejsce z widokiem
Po kilkudziesięciu minutach marszu docieram do Rzeżuchowej Polany – niepozornego miejsca, które wielu mija, ale ja polecam się zatrzymać. Polana otwiera się szeroko, po raz pierwszy ukazując szerszą panoramę Tatr Bielskich i otaczających je wzgórz. To świetna okazja, by odpocząć, zjeść coś, zrobić zdjęcia i po prostu usiąść w trawie. Widok – mimo że jeszcze nie ten docelowy – daje przedsmak tego, co czeka dalej.
📸 Pro tip: jeśli trafisz na dobrą pogodę, warto tutaj zrobić pierwsze szerokokątne ujęcie całej doliny – szczególnie pięknie wychodzą o poranku lub przy zachodzącym słońcu.
💧 Zimna Studnia – źródło, które warto znać
Kilka kroków dalej kolejna atrakcja na trasie – Zimna Studnia, czyli malutkie, naturalne źródło ukryte wśród skał i mchu. Woda tu jest lodowata – serio, zimniejsza niż z lodówki, ale też krystalicznie czysta i smakuje jak żadna inna. Jeśli masz butelkę lub bidon – koniecznie uzupełnij zapasy. To też świetne miejsce na szybkie schłodzenie twarzy lub rąk – daje energetycznego kopa!
💡 Ciekawostka: według lokalnych opowieści, kto napije się z Zimnej Studni, ten jeszcze wróci w te rejony. Coś w tym chyba jest – bo już planuję kolejny wyjazd…

🌿 Zieleń, góry i cisza – Zielony Staw jak z bajki
Po około 3 godzinach spokojnego marszu (wliczając krótkie postoje i zdjęcia po drodze) docieram w końcu do miejsca, które – bez cienia przesady – można nazwać perełką słowackich Tatr. Przede mną Zielony Staw Kieżmarski – i od razu wiem, że było warto.
🔝 Staw leży na wysokości 1545 m n.p.m., otoczony przez majestatyczne szczyty – między innymi Jastrzębią Turnię i Kozią Turnię. Ale to nie tylko góry robią wrażenie – kolor wody jest naprawdę niesamowity. Głęboka zieleń przechodząca w turkus, mieni się w słońcu jak szlachetny kamień. I chociaż nazwa „Zielony” może brzmieć zwyczajnie – w rzeczywistości to widok, którego długo się nie zapomina.
Wokół panuje niesamowita cisza i spokój – zero zgiełku, tłumów czy hałasu. Tylko szum wiatru i odgłosy natury. To idealne miejsce, by usiąść na kamieniu, zdjąć plecak i po prostu… być tu i teraz. Polecam wziąć ze sobą termos z herbatą i coś do przegryzienia – widok staje się jeszcze lepszy, gdy można się nim delektować w pełni.






🧭 Porównanie tras – która lepsza?
Cecha | Wielicki Staw | Zielony Staw Kieżmarski |
---|---|---|
Długość trasy | ok. 6 km w dwie strony | ok. 9 km w jedną stronę |
Czas przejścia | ok. 2 godzin w jedną stronę | ok. 2,5 godziny w jedną stronę |
Poziom trudności | umiarkowany | umiarkowany |
Widoki | spektakularne, surowe | sielskie, zielone |
Dostępność | mniej osób | więcej rodzin z dziećmi |
Miejsce na piknik | przy schronisku | nad samym stawem |
🤓 Ciekawostki
- Wielicki Staw był dawniej wykorzystywany do… chłodzenia piwa. Tak, schronisko Śląski Dom dostarczało trunki turystom już w XX-leciu międzywojennym.
- Zielony Staw zawdzięcza nazwę kamieniowi szlachetnemu – legendarnemu karbunkułowi, który miał zlecieć ze szczytu do stawu i nadawać mu kolor.
- Z Zielonego Stawu można kontynuować trasę np. do Chaty pri Zelenom plese lub Jastrzębiej Turni.
- Obie trasy znajdują się w Tatrzańskim Parku Narodowym – w Słowacji obowiązują nieco inne zasady niż w Polsce (np. sezonowe zamknięcia od listopada do maja).
🧳 Podsumowanie – który szlak wybrać na weekend?
Jeśli ktoś mnie zapyta, czy warto wybrać się na słowacką stronę Tatr – odpowiem bez zawahania: tak, i to jak najszybciej! Obie trasy, które przeszedłem, były różne, ale każda miała coś wyjątkowego. Wielicki Staw to majestatyczna dolina, górskie schronisko i ta charakterystyczna, spokojna tafla wody, która wciąga wzrok na dłużej niż TikTok. Szlak krótki, ale konkretny – idealny na pół dnia górskiej przygody.
Z kolei Zielony Staw Kieżmarski to już inna bajka. Trasa dłuższa, bardziej „spacerowa”, ale przez to idealna dla każdego – również tych, którzy nie mają formy jak himalaiści. Co więcej, widok Zielonego Stawu na końcu to nagroda warta każdego kroku. Cisza, potężne szczyty nad głową i ta hipnotyzująca zieleń wody – serio, można się w niej zakochać.
Te dwa dni w górach uświadomiły mi coś ważnego – nie trzeba zdobywać Rysów czy Orlej Perci, żeby poczuć prawdziwą magię Tatr. Czasem wystarczy dobrze zaplanowany szlak, termos z herbatą, wygodne buty i odrobina chęci. No i aparat albo telefon, bo takich widoków nie da się opisać – trzeba je przeżyć i najlepiej uwiecznić.
Jeśli jeszcze zastanawiasz się, gdzie pojechać w nadchodzący weekend, albo planujesz letni wyjazd – Tatry Słowackie są idealnym kierunkiem. Mniej tłumów niż po polskiej stronie, genialne trasy, świetna infrastruktura i krajobrazy, które zapadają w pamięć na długo.
Polecam z całego serducha! ❤️
❓ FAQ – najczęściej zadawane pytania
💬 Czy na te szlaki potrzebuję sprzętu górskiego?
Nie – wystarczą dobre buty trekkingowe i kurtka. Trasy są bezpieczne.
💬 Czy w Tatrach Słowackich można biwakować?
Nie – obowiązuje zakaz biwakowania poza schroniskami i legalnymi polanami.
💬 Czy parkingi są płatne?
Tak, średnio 10 euro za dzień.
💬 Czy warto brać dzieci na Zielony Staw?
Zdecydowanie! To łagodna trasa – świetna na rodzinny dzień w górach.
Świetny post! W końcu wiem gdzie pojadę ze znajomymi!
Szykują się udane wakacje z rodzinką 😎📸🏞️